środa, 12 maja 2021

Słoń w składzie porcelany, czyli okiem "biegacza po przejściach" na zagadnienie kontuzji w bieganiu

   Mój blog, pomimo że jest otwarty dla Czytelników, stanowi przede wszystkim swoisty dzienniczek biegowy, który tworzę na własne biegowe potrzeby. Nie reklamuję go nadmiernie, nie hasztaguję, nie zwracam uwagi na pozycjonowanie go w wyszukiwarkach. Nie mam do zaoferowania ani zbyt wielu relacji z ciekawych biegowych podróży, nie jestem też  biegowym autorytetem. Mam jednak za sobą prawie pięcioletnią podróż przez krainę zwaną przewlekła kontuzja i chciałbym w tym wpisie zebrać, może nie całość, ale jakieś meritum moich doświadczeń i przemyśleń. Być może komuś kto mierzy(ł) się z podobnymi problemami ten wpis w jakiś sposób wyda się pomocny. A dla mnie będzie stanowić pewnego rodzaju katharsis.

piątek, 30 kwietnia 2021

Kwiecień - podsumowanie

 Marzec miesiącem pożegnań z zimowymi ubraniami? Ha, ha, a figę, większość kwietniowych treningów zrobiłem w ocieplanych lajkrach, bluzie i rękawiczkach.

środa, 31 marca 2021

Marzec - podsumowanie

Marzec miesiącem pożegnań z zimowymi ubraniami. Łącznie pokonałem 125km, co daje największy miesięczny kilometraż, odkąd w kwietniu 2019 rozpocząłem bieganie po długiej, po-kontuzyjnej przerwie.


niedziela, 28 lutego 2021

Luty - podsumowanie

 Za mną drugi biegowy miesiąc w roku. Nabiegałem  łącznie 92km.

W pierwszej połowie lutego było
sporo biegania po puchu

wtorek, 19 stycznia 2021

Breakthrough :)

Ostatnio, przeglądając wpisy na portalu Bieganie.pl, rzuciło mi się w oczy takie hasło: sukces najczęściej czeka na nas pięć sekund po tym, jak podejmujemy decyzję, żeby zrezygnować. Nie chciałbym brzmieć zbyt górnolotnie ale dziś podzielę się dobrą nowiną.

wtorek, 24 listopada 2020

Farewell Endomondo

Nie tak dawno na biegaczy niczym grom z jasnego nieba spadła hiobowa wiadomość: Endomondo zostanie z końcem roku wycofane z użytku. To z pewnością smutna wiadomość i jednocześnie strata użytecznego i fajnego w swej budowie narzędzia. Ale ta informacja niesie ze sobą również plusy. Przynajmniej dla mnie.


Listopad - podsumowanie

Listopad to pierwszy miesiąc po kolejnej (sic!) wielomiesięcznej przerwie. Niekończąca się opowieść o niekończącej się kontuzji trwa. Mam nadzieję że nie w najlepsze i że rychły jest jej koniec.

poniedziałek, 26 października 2020

Pół roku później...

Na początku kwietnia pobiegłem ostatnią, testową piątkę. Od tamtej pory nie biegałem. Cały czas problem z lewym kolanem. 

piątek, 3 kwietnia 2020

Dziś mija rok regularnego biegania po kontuzji - podsumowanie

Dziś jest pierwsza rocznica mojego regularnego biegania, rozpoczętego po przerwie sięgającej lipca 2016 roku, kiedy to musiałem zawiesić mą fantastyczną karierę biegacza-amatora ;). Czas więc na małe podsumowanie.


wtorek, 31 marca 2020

Marzec - podsumowanie

Marzec to pierwszy miesiąc ogólnopolskiej kwarantanny związanej z pandemią wirusa Covid-19.    W tym czasie udało mi się nabiegać 51 km. Czyli tyle co w styczniu.

"Graniówka" Królewskiej Ścieżki w Puszczy Bukowej.

środa, 18 marca 2020

Styczeń, luty - kilka słów

W styczniu i lutym (przede wszystkim jednak w styczniu) przebiegłem łącznie ok. 70 km. Przez większość czasu walczę z powracającym bólem kolan i mięśni piszczelowych przednich.

wtorek, 17 marca 2020

Bieganie przez śródstopie - jak przejść z pięty i dlaczego nie rozwiąże to (wszystkich) Twoich problemów

Od kilku miesięcy biegam przez śródstopie. Przejście z tzw. "pięty" okazało się prostsze niż mogłoby się wydawać. Postanowiłem więc podzielić się moją receptą na sukces.

czwartek, 2 stycznia 2020

środa, 23 października 2019

Kilka spostrzeżeń na temat biegania w kontekście kontuzji czyli dlaczego czuję się jak z porcelany

Odkąd zacząłem biegać, całe moje bieganie można sprowadzić do jednej konkluzji: niekończące się pasmo kontuzji. Tym wpisem postanowiłem się nieco temu zjawisku przyjrzeć.


poniedziałek, 2 września 2019

niedziela, 11 sierpnia 2019

Lipiec - podsumowanie

W lipcu przebiegłem 87kilometrów. Po ponad 3 miesiącach od wznowienia regularnych treningów biegowych udało mi się wskoczyć na pułap 10km!