W ubiegłą sobotę w Szczecinie miał miejsce długo wyczekiwany przez wielu sympatyków biegania 1. PZU Maraton Szczeciński. Mi przyszło oglądać go z perspektywy kibica.
Tego dnia dwóch moich znajomych - Daniel i Piotrek debiutowało w biegu na królewskim dystansie. Zależało mi więc żeby spotkać ich gdzieś na trasie. Wyposażony w rower żony i aparat w telefonie udałem się na trasę maratonu, dopingować zawodników.
Przyznam szczerze, zazdrościłem biegaczom. Mam nadzieję że maraton na stałe wpisze się w kalendarz szczecińskich imprez i będzie mi dane pobiec 42km w rodzinnym mieście. Fakt że wraz z upływem czasu, co raz bardziej stające w zenicie słońce wypierało moją zazdrość, zastępując ją obawami o warunki pogodowe w Berlinie. A na 35km, pokonując rowerem pod górę ul. Rugiańską byłem z zazdrości kompletnie wyleczony. Szacunek i gratulacje dla wszystkich biegaczy którzy pokonali tą trasę.
Brawa i gratulacje dla Daniela i Piotrka za udane, maratońskie debiuty!
Poniżej kilka fotek wykonanych aparatem w telefonie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz