niedziela, 28 lutego 2021

Luty - podsumowanie

 Za mną drugi biegowy miesiąc w roku. Nabiegałem  łącznie 92km.

W pierwszej połowie lutego było
sporo biegania po puchu

Dokładnie w połowie lutego skończyłem 10-tygodniowy plan JS na 60minut. Zwieńczeniem tego okresu był końcowy bieg na  10km bez przerwy na marsz w środku, z tryumfalną rundą po zamarzniętym jeziorze Głębokim.  


W drugiej połowie miesiąca przebiegłem jeszcze dwa razy dyszkę i kilka biegów krótszych. Zrobiłem też 4-dniową przerwę z uwagi na złe samopoczucie.

Kolana po staremu. Przerwa spowodowała że były "czyściutkie" ale bieganie nawet króciutkich dystansów powoduje ze się odzywają na nowo ale chyba w akceptowalnym zakresie. Byłem na przeglądzie u fizjo po skończeniu 10 tygodni JS i twierdzi że jest tak jak ma być i basta. Łokej, pasuje mi.

Tempo OWB - ok. 5.30-5.45 min./km. - po stopnieniu śniegów. Po puchu wolniej, ale to bez znaczenia.

Waga 80.5 kg (cel 77)

GR+GS in progress.

Takie widoki to ostatnimi laty w Szczecinie rzadkość
i miód na moje serce :)

Plany/cele/marzenia:

Plan jest taki że chcę okrzepnąć na dychach przez następne kilka ładnych tygodni. Jeżeli wszystko będzie okej to wezmę na tapetę przez 16 tyg plan JS (kontynuacja po 10tyg na 60 minut ale nie chcę od razu) celem jakiegoś półmaratonu na koniec lata lub jesień.

Chciałbym też wystartować na wiosnę w jakimś sprawdzianie na 10k. Może pandemia pozwoli...

Marzenia od lat niezmienne: połamać 3:30 w maratonie.

Czuwaj!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz