poniedziałek, 26 lipca 2021

Lipiec & I część sezonu - podsumowanie

Chociaż do końca miesiąca jeszcze kilka dni zostało to podsumowanie mogę pisać już dziś. A gdybym się uparł to i w sobotę późnym wieczorem gdyż zakończyłem pierwszą (dość długą) część sezonu startem w 2. Nocnym Półmaratonie Szczecińskim. 


Juhhu! Koniec miesiąca, koniec prawie 9-miesięcznego okresu treningowego. Od początku listopada do ubiegłej soboty byłem w ciągłym treningu. Najpierw, po przerwie na leczenie kolana, na tapetę poszedł 10-tygodniowy program marszobiegowy, a później plan basic na maratoński start - całość autorstwa Jerzego Skarżyńskiego, dostępna na jego stronie www. Głównym założeniem na pierwszą część sezonu był bezpieczny powrót do okołomaratońskiego treningu, bez startu na 42.2km. I to myślę udało się całkiem przyzwoicie. W tym czasie waga poleciała mi z 82.5kg do 77.5-78kg. Ciało, odpukać daje sobie całkiem przyzwoicie radę z obciążeniami. Prędkości fajnie rosły więc i apetyt rósł w miarę...biegania. W czerwcu sprawdziłem się na dystansie 10km w Stargardzie - tu niestety przeszarżowałem i wróciłem "na tarczy". W sobotę wystartowałem na dystansie 21.1k i udało mi się rozprawić z 6-letnią życiówką o ponad 2 minuty. Nie żebym przez te 6 lat bezskutecznie szturmował półmaratoński dystans, od tamtej pory nie startowałem w połówce ani razu. Nie zmienia to faktu że jestem bardzo, bardzo zadowolony zarówno z wyniku 1:40:31 jak i całego procesu dochodzenia do niego.

Plan wybiegałem bez mała w 100%, niewielkie korekty i rezygnację z jednego z treningów nastąpiły kolejno przed startem na 10 i 21.1 Km.

Od 1 listopada do 24 lipca wybiegałem 981 km, w tym 898 w 2021. Trzy treningi biegowe tygodniowo. Początkowo dużo jednostek ćwiczeń siłowych. W ostatnich miesiącach mniej. Dwukrotnie korzystałem też z pomocy fizjoterapeuty w zakresie porozbijania napięć w mięśniach i powięziach.   

Nie czuję się na dzień dzisiejszy na siłach na powrót do 4 jednostek tygodniowo. I ciało i głowa są bardzo zadowolone z elastyczności jaką dają 4 dni regeneracji w tygodniu. 

Lipiec zakończył się przebiegiem 139 (145 km, dorzuciłem lekką szóstkę na roztrenie). Teraz przede mną 1.5 tygodnia roztrenowania.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz