środa, 4 maja 2022

Kwiecień - podsumowanie

Kwiecień już za nami. Czas więc na miesięczne podsumowanie. Nie będzie ono długie, wszak najistotniejsze informacje już zdążyłem przekazać wcześniej :)

W kwietniu najważniejszym wydarzeniem był start w 6. Gdańsk Maraton. O tym wydarzeniu pisałem kilkakrotnie, zarówno przed jak i po starcie. Pierwszy maraton od lat, kolana całe i przede wszystkim życiówka, życiówka życiówka!


Drugim wartym odnotowania był start na 10k w Memoriale Winanda Osińskiego w Szczecinku. Miała być życióweczka na dychę, lekko, łatwo i przyjemnie, skończyło się na dużym rozczarowaniu i drugim najszybszym, dotychczasowym czasem, ale  ze sporą stratą do PB.

Poza tym niewiele się działo. Po maratonie długo czułem się drewniany, dopiero po pięciu dniach udałem się na pierwszy trening i nie był on przyjemny. Łącznie wykręciłem niecałe 150km. Przedmaratońskie WB2 zastąpiłem krosem w Puszczy Bukowej. Za tą jednostką mocno się stęskniłem. W ostatnią niedzielę udało mi się wykręcić zdecydowanie najszybszy bieg krosowy w puszczy, przy wyraźnie mniejszym wysiłku niż kilka miesięcy temu pokonałem tą trasę w najcięższej próbie. To cieszy. 

Co teraz? Plan jest taki że maj i czerwiec to bieganie trochę lżejsze objętościowo niż ostatnie miesiące ale i szybsze. Na razie biegam dość ociężale ale za chwilę postaram się wpleść trochę dłuższe i szybsze przebieżki. Planuję też kilka startów: na dychę i 2 półmaratony ale to już będzie w okresie stricte letnim. A lato to już raczej przygotowanie pod Chicago plus szczypta górskiego biegania. Ale to jeszcze dość odległa przyszłość.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz