czwartek, 30 marca 2023

Marzec - podsumowanie

Za mną ostatni, pełny miesiąc cyklu przygotowawczego do maratonu w Hamburgu. Marzec był największym objętościowo i chyba najcięższym okresem powoli kończących się przygotowań.

fot: materiały Organizatora

W marcu przebiegłem 235 km. Tradycyjnie OWB+przebieżki 12km, drugi zakres 18-20km i wycieczki biegowe 20-28km. Waga: 74-75kg.

Co mogę napisać? Przede wszystkim mam przeczucie że dalej mnie trzyma zniżka formy która nałożyła się lub wręcz rozpoczęła chorobą z końcem lutego. Wspominałem o tym w poprzednim podsumowaniu: kilka godzin w korku bez wody i w ostrym słońcu skutecznie ululało mnie na kilka dni.

Generalnie zawsze na przełomie lutego i marca dopada mnie osłabienie (może przesilenie wiosenne?). Zawsze jednak w którymś momencie wracałem na dobre tory ale nigdy nie trwało to tak długo jak w tym rozdaniu. Mam jednak przeczucie że powoli kończy się ten regres a i moje wyniki, choć może nie są jeszcze idealne, to wygląda na to że się polepszyły. Staram się więc być dobrej myśli i odganiać od siebie wątpliwości i rozterki. Poza tym nic mi innego nie pozostało. Jedyne co mogę robić to czekać w nadziei że praca włożona w najcięższym okresie przygotowań zacznie procentować w zbliżającym się czasie taperingu.

Z ciekawostek: pierwszego marca dowiedziałem się że nie pojadę na tegoroczny maraton do Nowego Jorku. Fortuna tym razem nie była dla mnie łaskawa i automat losujący nie wybrał mnie spośród 128 tysięcy biegaczy, starających się o 5 tysięcy miejscówek, dostępnych z losowania. No trudno, nie było mi zbyt długo smutno, bo dwa dni później byłem już zapisany na 43. Valencia Marathon, yay!!! Ten maraton od jakiegoś już czasu figuruje na mojej "To-Do List" a teraz pozostaje mi cierpliwie czekać do 3 grudnia 2023 roku!

Czekam więc spokojnie, w między czasie obejrzałem wszystkie chyba filmy na YouTube, nakręcone przez biegaczy z kamer sportowych podczas wcześniejszych edycji tych zawodów. Zajawka jest, ale teraz skupiam się przede wszystkim na Hamburgu i ostatkach przygotowań do tego maratonu. Pozostało niewiele ponad 3 tygodnie, w tym Trzydziestka na samym początku kwietnia, a potem już tylko wspomniany wcześniej tapering, czyli szlifowanie formy i łapanie świeżości przed startem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz