Maj był miesiącem odpoczynku po kwietniowym maratonie i zarazem wprowadzeniem do przygotowań do jesiennego startu na dystansie 42km.
W drugiej połowie miesiąca zacząłem od marszobiegów aby sukcesywnie dojść do biegania na pełnym dystansie do ok. 13km - OWB i kros pasywny.
Z końcem maja osiągnąłem stan pozwalający mi na rozpoczęcie maratońskich przygotowań. Przebiegłem łącznie 73km. Waga 75kg - czyli nie zapuściłem się jak świnia (moja startowa to ok. 74kg). Myślę że jest dobrze. Tempa jakie osiągam przed rozpoczęciem przygotowań też napawają mnie optymizmem.
Do kolejnego maratonu będzie mi pomagał w przygotowaniach trener Bartosz Nowicki. Współpracowaliśmy już przed Walencją i Wiedniem w formie konsultacji. Dało to bardzo zadowalające efekty. Teraz idziemy krok dalej i nasza współpraca przyjmie formę treningu bardziej indywidualnego.
W maju Bartek wprowadził parę zmian w moim treningu. Przede wszystkim poprawił pracę rąk (heh, myślałem że mam dobrą) i kazał zaprzyjaźnić się z piłką lekarską. Ba, nawet pożyczył mi swoją własną! No to się przyjaźnimy, piłka stała się moją wierną towarzyszką! Powoli wprowadza też pewne nieznane mi rozwiązania w mój trening ale jeszcze chyba jest za wcześnie żeby o tym pisać. Myślę że w kolejnym podsumowaniu będę mógł napisać więcej.
Celujemy w sub 3:00 z 3 treningów w tygodniu. Czy się uda? Zobaczymy. Traktuję to jako wyzwanie a nie pewnik przesunięty w czasie. Na pewno jest to możliwe, co udowodnił np. Marek Bogdoł, autor bloga Droga do Tokio. W Wiedniu, parę tygodni temu, udało mi się wykręcić 3:03:07. Walczymy więc o zejście o 3 minuty z haczykiem. Tylko tyle i aż tyle.
Na jesień chciałbym pobiec Maraton Warszawski i to pod niego się przygotowuję. Nie zapisałem się jeszcze, czasu jest sporo a w odwodzie trzymam też możliwość alternatywnego startu w Poznaniu, gdyby np. Achilles postanowił zbojkotować moje przygotowania i wymusił jakąś przerwę. Ale jestem dobrej myśli. Także pchamy telewizory pod Warszawę! Proszę też o trzymanie za mnie kciuków. Jedno jest pewne: jeżeli uda mi się wystartować na jesień, to po 4 zagranicznych maratonach z rzędu, będzie to start na polskiej ziemi!
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz