niedziela, 30 kwietnia 2023

Kwiecień - podsumowanie

Mamy koniec kwietnia!!! Juppi, wspaniały biegowo miesiąc stał się już historią - czas więc na podsumowanie i kilka słów na temat co dalej.

Kwiecień przede wszystkim stał pod znakiem wiosennego startu w maratonie. Wszystkie działania treningowe były podporządkowanie wyłącznie jednej imprezie: 37. Haspa Marathon Hamburg 2023

Przygotowania do imprezy oraz relację opublikowałem w osobnych wpisach. Tutaj natomiast wspomnę tylko że:

- w kwietniu przebiegłem łącznie ok 185 km, (w tym maraton)

- po maratonie nie biegałem już.

I jeszcze jakiś czas nie będę. Po biegu miałem dość mocno opuchniętą okolicę kostki i guza piętowego. Mam trochę kłopotu z prawym Achillesem - dokucza mi i mimo że mam to pod kontrolą z fizjoterapeutą to jednak po biegu dość wyraźnie bolał i nieco piekł. Mam tego serdecznie dość, dyskomfort towarzyszył mi przez całe przygotowania, podobnie z resztą jak w przypadku przygotowań do maratonu w Chicago, wtedy też musiałem poświecić trochę czasu na prewencję i fizjoterapię. Niestety, mimo że podejmowałem się działań z fizjomanem, temat co jakiś czas wraca. Myślę wiec że poświęcę maj i nadchodzący start na 10km w Szczecińskim Biegu Nocnym i przepracuję ten czas na poczet rozwiązania tego problemu.

W tej chwili, tydzień po maratonie, dyskomfort jest prawie niewyczuwalny. Prawie to słowo klucz. Ma być niewyczuwalny. Póki problem jest mały to łatwo go okiełznać I wierzę że będzie, wszak udało się go wyleczyć do końca po pierwszym urazie. Ale dobra, mniejsza z tym, szkoda czasu na pisanie o tym.

Jakie są moje plany na kolejne miesiące?

Przede wszystkim przygotowania do grudniowego Maraton Valencia 2023. Oczywiście, po drodze chciałbym wystartować w kilku zawodach na 10 i 21k ale nie mam żadnych sprecyzowanych startów - oprócz wspomnianego Nocnego Biegu i tradycyjnie bieganej przeze mnie Mili Goleniowskiej na 10km.

Mój kolejny, maratoński cel

Jeżeli zdrowie pozwoli to zapiszę się na półmaraton w Pile (chyba są jeszcze zapisy, hmm). Miałem nadzieję w tym roku pobiec w Szczecinie ale trasa niestety, mimo że wytyczona po płaskim centrum posiada miejsca które powodują że wolę się rozejrzeć za czymś innym. Szkoda mi tej imprezy ale mówi się trudno. 

Wygląda też na to, że nie pobiegnę w lipcowym półmaratonie nocnym, który towarzyszył maratonowi w Szczecinie. Wszystkie znaki na niebie (albo ich całkowity brak) wskazują że w tym roku ta impreza nie odbędzie się. Szkoda, bardzo szkoda. To w ogóle jest temat na inny wpis, choć nie wiem czy się go podejmę. Powiem tylko tyle: nie podoba mi się w jaki sposób organizowane są biegi na 10, 21 i 42k w moim mieście. No nic, nie chcę pisać więcej bo czuję że już mi ciśnienie podskoczyło :)

Nie mogę już doczekać się wyjścia na biegowe ścieżki. Stęskniłem się zwłaszcza za Puszczą Bukową. I za rowerem MTB. Teraz myślę, będzie trochę wiecej okazji żeby na niego wsiąść, przedtem celowo odpuszczałem, wiadomo, first things first a priorytetem było wiosenne 42k.

Życzę wszystkim wspaniałej Majówki 2023 i udanych treningów i startów w nadchodzącym maju!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz