wtorek, 31 marca 2015

Marzec - podsumowanie

W tym miesiącu inaczej niż w poprzednich nie nabiegałem się zbytnio. Z powodu przeciągającej się historii z shin splints łącznie natłukłem...3km.

Taki ponury, przedprimaaprilisowy żart. W sumie bez sensu w ogóle o tym pisać ale z drugiej strony miesiąc się kończy więc sprawozdanie być musi. Za mną 6 tygodni bez biegania. Jedynie te wspomniane 3km. Umówiłem się z kolega na piwo w parku. Do parku mam półtora, z parku też półtora...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz